To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące
Hej.
Właśnie wpadł mi do głowy pomysł zwiedzenia Ukrainy. Wyjazd proponowany przez Witaminkę (Bałkany) jest dla mnie zbyt długi i w praktyce pewnie za drogi. Mój znajomy wydał na miesiąc pobytu na Ukrainie łącznie 900 PLN. Po kraju jeździł pociągiem ale nie stronił też od tricków, które pozwalał zaoszczędzić, np. nielegalne mycie się w hostelach (wiązało się z barykadowaniem drzwi ). Pociągi były jednocześnie hostelami na kółkach (toaleta i łazienka gratis). Na razie umieszczam wątek w wyjazdach autostopowych chociaż nie jestem przekonana czy to będzie najlepszy środek transportu po tym kraju. Należy pamiętać, że poszukiwany od września chłopak z Finladii bodajże (na pewno kraj skandynawski) najprawdopodobniej został zamordowany w Odessie. Wiem, że takie sytuacje zdarzają się często i to nawet w Polsce ale jednak człowiek ma pewne opory. Najwyżej temat zostanie przeniesiony przez jednego z adminów.
Jeżeli chodzi o czas podróży stawiam na miesiąc. Fajnie by było dotrzeć do Morza Czarnego (może jednak Odessę sobie darujemy )
Na razie żadnych konkretów nie mam
Czym więcej ludzi będzie chciało pojechać - tym lepiej
Aha. Nie jestem pewna ale granicę polsko-ukraińską chyba nie można przekroczyć na piechotę.
http://www.odleglosci.pl/przejscia-gran … raina.html
Offline
Witam akurat mieszkam blisko granicy z Ukrainą jest jedno przejście które można przekroczyć na piechotę ale jak wspomniała koleżanka nie wydaje mi się żeby autostop w tym kraju był bezpiecznym środkiem transportu chociaż do odważnych świat należy jednak ja bym się nie pisał:P ale pociągiem bardzo chętnie tym bardziej że z lwowa chyba właśnie na krym od razu jest pociąg. Oczywiście można po drodze by też się gdzieś zatrzymać;) ale pomysł bardzo ciekawy koleżanki
Ostatnio edytowany przez blacho1 (2010-03-07 00:12:03)
Offline
O, jak miło Już jakieś zainteresowanie tematem
Co do Krymu jak najbardziej! Szczególnie, że okolice Odessy wolę sobie darować (ciekawostka: funkcjonuje bezpośredni pociąg Wrocław-Odessa!)
Autostop, jak pisałam wyżej... waham się po prostu. Wszędzie są przemili i sympatyczni ludzie, którzy ostatnią koszulę oddadzą bo chcą ale to na Ukrainę nie można pojechać własnym samochodem bo tuż za granicą w najlepszym wypadku ukradną, w najgorszym poderżną gardło i ukradną (informacje z ust przewodników turystycznych, całkiem na serio). Kwestia do obmyślenia.
Co do kasy. Lwów i Kojów podobno drogie. Nawet jak na nasze warunki. Wiadomo, turystyka. Jednak Ukraina to przede wszystkim piękne krajobrazy 'wiejsko-sielankowe'. Nigdy nie byłam ale z chęcią zobaczę
Jeżeli więcej osób wyrazi chęć wyjazdu ) to po prostu np. pod koniec maja zorganizuje się spotkanie (lub 2: dla zachodniej i wschodniej Polski lub jak tam się wszystko podzieli) i obgadamy środku transportu, kto co chce zobaczyć koniecznie, gdzie śpimy, ile potrzebujemy kasy, a może pola namiotowe wchodzą w grę? Wakacje, będzie już ciepło
No właśnie. A jak nie będzie więcej chętnych to może poszukamy na jakiś portalach podróżniczych? Co Ty na to blacho1? Oczywiście dużo czasu do lipca/sierpnia (termin też trzeba ustalić), więc nie odrzucam możliwości zmiany kierunku wyjazdu. Na majówkę z Prypeci, przez Włochy aż do Maroka zawędrowałam, więc u mnie to tak jest niestety
Chociaż, jak się zbierze ekipa to raczej się nie wycofam. Hehe
Pozdro!
Offline
jeżeli miałbym jechać to tylko w drugiej połowie sierpnia (wcześniej na pewno będę pracował).
Ale wszystko okaże się kilka dni wcześniej, więc dyskusje będę śledził i najwyżej dołączę gdzieś w połowie wyprawy.
Offline
To moze uda się nam jakoś spotkac na tej Ukrainie bo od 10 do 30 lipca mam tam szkolenia i pojedynki z Ukraińskimi survivalowcami.
Offline
Przyznam szczerze, że mi lipiec właśnie bardziej pasuje. Wg. planu sesję kończymy 5 lipca ale mam tylko 2 egzaminy, więc spokojnie wyrobię się do końca czerwca. Warto też rozważyć jakiś rejs statkiem po Morzu Czarnym. Oczywiście nie jakieś długi ale np. Sewastopol-Jałta. Trzeba się rozeznać w cenach
Offline
jeśli chodzi o dojazd na ukraine.
to z medyki jada marszrutki do Szegini, stamtąd pociąg prosto do Lwowa.
dojazd z Przemysla do Lwowa łącznie kosztuje 18 zl.
ja mam zamiar przejechać ukraine autostopem i nie mam przed tym żadnych oporów
no ale fakt ze pociągi są bardzo tanie, to czasem można pozwolić sobie na wydanie tych pieniędzy, choć jazda w tzw. pociągach ekonomicznych luksusem nie jest;p
rejs po morzu czarnym jest cholernie drogi i w mało komfortowych warunkach. nie pamiętam cen, a strona ukrferry.com niestety nie działa.
moznaby było w drodze powrotnej poplynac z Odessy na rumunie. zrobić wielka imprezę na Vame Veche i wrócić stamtąd już do polski
Ostatnio edytowany przez aria (2010-03-07 14:37:37)
Offline
No tak ale z Przemyśla do Lwowa to jakaś 1/10 trasy Przemyśli-Krym (patrząc optymistycznie). Co do kraju ja bym się jednak zamknęła tylko w Ukrainie.
Tak orientacyjnie: Przemyśl-Lwów-Kamieniec Podolski- ta nieszczęsna Odessa lub od razu Krym-Zaporoże-Donieck-Charków-Kijów-powrót do Polski.
To tak mniej więcej. Ja tam jeszcze nie wiem co bym chciała zobaczyć na 100%.
No a jakbyśmy wracali przez Rumunię (i Mołdawię) to ominie nas cała wschodnia Ukraina
Offline
Witam z lublina są też bezpośrednie autobusy do Lwowa i stamtąd pociągi na Krym:) szczerze bylem we Lwowie i wcale nie jest to takie drogie miasto jeździłem tramwajem cały dzień za 30 groszy a po Ukrainie to ja bym na stopa się nie pisał jeździć różni ludzie tam żyją chyba że ktoś jest żądny przygód i adrenaliny 24h na dobę:D pod namiotem to bardzo ciekawa myśl i myślę że warto by zorganizować właśnie takie spotkania żeby wszystko wcześniej ustalić:) i ten termin w lipcu uważam że jest ok Imbra myślę że to dobry pomysł aby poszukać jak najwięcej osób:) im nas więcej tym lepiej odważna jesteś;)
Offline
No to w takim razie oficjalnie proszę o przeniesienie tematu do działu podróży nie-autostopowych
W skrócie:
teren: tylko Ukraina
cel: Krym
czas: początek lipca - początek sierpnia
długość: miesiąc
noclegi: do uzgodnienia
Pozdrawiam!
Offline
ja na Krym jadę na początku czerwca, wiec odpadam od Was.
Imbra, a czemu wschodnia Ukraina miałaby ciebie ominąć gdybyś wracała statkiem z Odessy na rumuńską plażę;p nie widzę powiązania. Odessa mogłaby być po prostu ostatnim punktem na Ukrainie.
to tak ku woli wyjaśnienia .
blacho1, tam żyją tacy sami ludzie jak my. przyda się po prostu zachować odpowiednia ostrożność, tak samo jak gdziekolwiek indziej.
No powodzenia. Ukraińcy są wspaniali
Offline
Aria:
Wątpię czy aby miesiąc starczy na trasę:
Przemyśl-Odessa-wschodnia Ukraina (do Kijowa powiedzmy)-powrót na Krym!!!-prom do Rumunii-powrót do Polski. Zresztą pisałaś, że promy są drogie i niekomfortowe, więc nie ma sensu wywalać na nie kasy przy małym budżecie.
A tak szczerze to wczoraj oglądałam zdjęcia mojego kumpla z wypadu na Ukrainę i oprócz Krymu, który jeszcze w miarę się broni, to tam nadzwyczajnie nie jest. Zastanawiam się czy aby nie zmienić kierunku podróży. Hehe.
Pozdro!
Offline
Spoko Imbra, każdy ma inne plany i inne punkty docelowe są dla niego ważne.
Ja ta trase np. widze zupelnie inaczej.
Rumunia była to tylko luźna propozycja i nie trzymam się jej.
i masz racje, ze głownie Krym jest rejonem turystycznym Ukrainy, no i Kijów, Chortyca, rezerwat w Kamiencu Podolskim, Bukowina, Czarnohora, ChocimEl no i oczywiście Odessa. osoba która jedzie tam w celach czysto turystycznych, krajoznawczych, czy wypoczynkowych więcej widzieć nie musi. widząc małe miasta będzie ciągle powtarzała- ale oni są zacofani. juz konce moja gadanine;p
udanej podróży, gdziekolwiek pojedziesz
Offline